Autor |
Wiadomość |
ja |
Wysłany: Wto 14:44, 11 Lut 2014 Temat postu: hahahah |
|
Ej rozwinie to ktoś?
"Człowieka można zniszczyć,ale nie pokonać"
PLIS bo ja nie mam na to pomysłu.
PS.marlin nawet w książce jest z małej!!!  |
|
 |
klaudia |
Wysłany: Nie 11:37, 21 Kwi 2013 Temat postu: bad |
|
Merlin to nie imię ryby, Santiago nie chorował kiedy był na morzu, tylko kiedyś przebył tą chorobę.. taka trochę beznadzieja |
|
 |
Gość |
Wysłany: Nie 14:19, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
gość napisał: | od kiedy to ryby mają swoje imiona ?>  |
Zgadzam się, marlin to oczywiście gatunek ryby (a nie jej imię ) i pisze się to z małej litery. A jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech sobie zajrzy do książki.  |
|
 |
gość |
Wysłany: Pon 22:54, 30 Sty 2012 Temat postu: |
|
od kiedy to ryby mają swoje imiona ?> :roll: |
|
 |
Gość |
Wysłany: Wto 20:25, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
nie Merlin tylko marlin teraz przerabiam starego człowieka i marlin pisze się z malej  |
|
 |
gość |
Wysłany: Nie 17:13, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
Merlin to jest nazwa ryba a z tego co wiem to nazwy piszemy z dużej litery... |
|
 |
malfoy=gir;ls |
Wysłany: Czw 16:45, 20 Maj 2010 Temat postu: OSIOŁ!!!! |
|
Ośle marlin to nie imię ryby.... i pisze sie to z malej litery...
praca nie przemyslana... argumety do kitu... a co do "Latarnika" to tu w tej pracy to porażka!!!  |
|
 |
Dragon |
Wysłany: Nie 16:47, 14 Sty 2007 Temat postu: ,,Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" |
|
W mojej pracy chciałabym udowodnić, że człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Ten cytat odzwierciedla się w życiu codziennym gdzie staczamy bitwę ze swoimi słabościami choć nie zawsze wychodzimy z niej cało czy też z uśmieszkiem na twarzy. Dzieje się tak dlatego, że każdy ma w sobie chęć i wolę walki. Gdybym spotykał każdego kogo spotkało nieszczęście i ta osoba nie umiałaby walczyć z tym, to nie wiem jak wyglądałaby nasza rzeczywistość.
W opowiadaniu ,,Stary człowieka i morze” spotykamy się z mężczyznę który przez trzy dni walczy z rybą imieniem Marlin. Nie rezygnował ze złowienia jej choć chorował na nowotwór skóry i otaczało go morze pełne niebezpieczeństw. Dawało mu siłę to że musiał udowodnić całej społeczności oraz sobie że nie jest ostatecznym nieudacznikiem, że jego życiowe doświadczenie nie poszło na marne. Walczył tak zawzięcie, że w końcu wygrał. Zabił ogromną rybę. Pełen dumy i zadowolenia popłynął do domu. Po drodze natknął się na rekiny, które pomimo walki z nim, zjadły rybę, pozostawiając tylko szkielet. Mężczyzna zawsze musi być gotowy do stawienia czoła każdemu niebezpieczeństwu. Santiago jest dowodem prawdziwej odwagi i siły, jaką powinien posiadać mężczyzna.
Zaprzeczeniem tej tezy według mnie jest Józef Skawiński – bohater „Latarnika”. Był on ciągle pokonywany – to przez innych ludzi, to przez los. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że został pokonany, ale jednak niezbyt zniszczony. Mimo, iż był w podobnym wieku jak Santiago, to po rybaku było widać więcej życiowych przeżyć, wyrytych w szramach na twarzy i szyi.
Myślę, że przedstawione wyżej argumenty w pełni pozwolą zgodzić się z założoną tezą. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać, gdyż człowiek jest osobą silną i wytrwałą. Każdy potrafi stawić czoła prawdziwemu wyzwaniu, jeżeli tylko bardzo pragnie zwyciężyć… |
|
 |